Gondolierzy znad Pienin

prof. Zbigniew Witkowski

Kolejka gondolowa przez Pieniński Park Narodowy to fatalny pomysł.

Ostatnio głośno jest o projekcie budowy kolejki gondolowej w Pieninach. Kolejka ta miałaby połączyć Szczawnicę i Krościenko z miejscowością Sromowce Kąty, gdzie rozpoczyna się sławny nie tylko w Polsce spływ tratwami przez przełom Dunajca.

Pieniny i przełom Dunajca to jedna z największych atrakcji turystycznych w naszym kraju, znana szerokim rzeszom turystów nie tylko w Europie, ale i na świecie. Atrakcja ta znajduje się na obszarze jednego z dwóch najmniejszych parków narodowych w Polsce, gdzie liczba turystów przekracza co roku 700 tys. co stawia ten obiekt na jednym z czołowych miejsc pod względem liczby turystów i na pierwszym pod względem ich zagęszczenia wśród wszystkich parków narodowych w Polsce. Jest to obiekt niezwykle cenny pod względem przyrodniczym i krajobrazowym Jest jedynym tak małym miejscem w Karpatach polskich , gdzie występują aż dwa endemiczne gatunki roślin pszonak pieniński i mniszek pieniński oraz wiele reliktowych gatunków roślin w tym również gatunków górskich. Bogata fauna Pienin liczy wiele tysięcy gatunków. Wśród nich jest wiele takich, które występują tu na jedynym stanowisku w Polsce, w ty, gatunków górskich z jednej strony i gatunków ciepłolubnych z drugiej. Te skrajnie różne gatunki występują tu ponieważ Pieniny charakteryzują się wielkimi skrajnościami termicznymi. Ich północne stoki, gdzie spotykamy głębokie chłodne wąwozy, zasiedlane są przez florę i faunę górską, natomiast eksponowane na południe stoki pokryte piargiem wapiennym należą do najcieplejszych w Karpatach i tu żyją ciekawi przedstawiciele flory i fauny ciepłolubnej.

Wydawałoby się, że wszyscy o tym wiedzą, a szczególnie włodarze naszego województwa i burmistrzowie oraz wójtowie miejscowych gmin, takich jak Szczawnica, Krościenko, czy Czorsztyn. Dyrekcja i pracownicy Pienińskiego Parku Narodowego czynią wiele aby ta wiedza była powszechnie znana w miejscowych społecznościach. Uczą w miejscowych szkołach, organizują imprezy, biorą udział w lokalnych rocznicach i obchodach, gdzie prezentują bogate źródła w postaci książek, materiałów audiowizualnych oraz okolicznościowych upominków pokazujących urodę i wartości tego unikatowego zakątka Polski.

Pieniny to niewielkie i niewysokie góry, tylko w jednym miejscu już poza Parkiem przekraczają 1000 m n.p.m.,, a najwyższy szczyt w Parku – urocze Trzy Korony sięga zaledwie 982 m n.p.m. Dostępność najwyższych szczytów jest łatwa. Szerokie szlaki turystyczne wiodą tu z okolicznych miejscowości, skąd masyw Trzech Koron możemy osiągnąć w przedziale 1,5 –2 godzin. Dlatego zaskoczyła nas propozycja trzech gmin pienińskich – Szczawnicy, Krościenka i Czorsztyna poparta przez wojewódzkie władze samorządowe dotycząca budowy kolei gondolowej łącząca Szczawnicę i Krościenko z przystanią w Sromowcach Kątach. Kolejka ta , gdyby pomysł został zrealizowany, trwale zdewastuje na znacznym obszarze unikalny krajobraz Pienin nie zmieniając istotnie ruchu pojazdów przez park , co bezzasadnie sugerują autorzy pomysłu. Samochody przyjeżdżające do Sromowiec są lokowane na miejscowym parkingu, a ponowny dojazd w to miejsce z Krościenka czy Szczawnicy odbywa się transportem zbiorowym. Kolejka zatem mogłaby jedynie zmniejszyć częstotliwość kursowania busów, które i tak mają rozkład jazdy dostosowany do potrzeb turystów, którzy zostawili swoje pojazdy w Sromowcach.

Problem ruchu pojazdów przez park narodowy rzeczywiście istnieje, jednak można go rozwiązać na wiele sposobów. Jak spojrzymy na mapę widzimy, że Park wyraźnie przewęża się w miejscu od Hałuszowej na północy po Kąty na południu w pobliżu przystani flisackiej. Jednym z rozwiązań jest budowa w tym miejscu krótkiego tunelu pod przestrzenią parku narodowego.

Oczywiście tunel kosztuje więcej niż kolej gondolowa, jednak wobec bezprzykładnej rozrzutności przy budowie nowej Zakopianki od Lubnia po Rabkę, gdzie kilometrami ciągną się estakady łączone ponad dwukilometrowym tunelem, , takie rozwiązanie drogowe w cennych i pełnych ruchu pojazdów Pieninach wydaje się przedsięwzięciem co najmniej równie uzasadnionym

Znając sposób myślenia inwestorów kolejek linowych, jest oczywiste, że inwestor zaproponowałby stację pośrednią na grzbiecie Pienin i wówczas w ten cenny obszar przyrodniczy dotarłyby dodatkowe co najmniej kilkadziesiąt tysięcy
„turystów” rocznie Każda destynacja turystyczna ma granice pojemności przyrodniczej, krajobrazowej i społecznej. Ta ostatnia określana jest mianem
„krzywej Butlera”. Osiągnięcie maksimum krzywej powoduje odsunięcie się turystów od przegęszczonego obiektu i miejscowi zamiast zysku zaczynają ponosić straty. Tak dzieje się na całym świecie. Mądrzy lokalni gospodarze nie szafują dobrami danymi im przez Opatrzność, ale szanują je, by w niezmienionym stanie przekazać je swoim dzieciom i wnukom.

Jako członek Polskiego Klubu Ekologicznego, organizacji, która realizuje konserwatywne podejście do otaczającej nas rzeczywistości, zwracam się do naszych współziomków z pięknej Małopolski. aby po stokroć zastanowili się nad takimi jak ten projektami . To pozorny rozwój. Zamiast tego warto zastanowić się nad zimowymi trasami skiturowymi np. Hala Majerz od Czorsztyna do przełęczy Szopka, czy szlaki konne wzdłuż granic Parku i wiele innych. PKE posiada wybitnych ekspertów także w dziedzinie turystyki przyrodniczej ,którzy mogą pomóc w przygotowaniu nowych atrakcji ii turystycznych.

___________________________________________________________

Prof.dr hab.Zbigniew Witkowski,przyrodnik,Członek Państowej Rady Ochrony Przyrody,Prezes Zarządu Okregu Polskiego Klubu Ekologicznego