“Nowe oświecenie” na temat zmian klimatu

Michał Nowosielski

W książce „Nowe Oświecenie” Stevena Pinkera autor przedstawił swoją ocenę oraz zrozumienie świata, jak wskazał w słowie wstępnym opartą na faktach oraz zainspirowany ideałami. Porusza tematy związane m.in. z życiem, zdrowiem, problemami nierówności, wojnami i terroryzmem, nauka oraz środowiskiem. Z zaproponowanych przez Pinkera tematów chciałbym skupić przede wszystkim na kwestiach związanych ze zmianą klimatu oraz wykorzystaniem surowców mineralnych.

Rozdział „Środowisko” rozpoczyna się od stwierdzenia, że przy obecnym postępie, bogactwie oraz zużyciu surowców czeka nas nieunikniona katastrofa, a jeżeli nie zrobi tego przeludnienie, niedobór zasobów lub zanieczyszczenie środowiska, zabije nas zmieniający się klimat.

Zastanawiam się, przy jakim postępie technologicznym, czy naukowym możliwe będzie uniknięcie tej przepowiedni?! Następnie Autor opisuje różne podejścia do ekologii – greenism, podejście chrześcijańskie oraz ekomodernistyczne. Ciężko w tych tematach nie zgodzić się z Pinkerem. Wydaje mi się, że można odnaleźć się w stwierdzeniu ekomodernistycznym wskazującym, iż pewna ilość zanieczyszczenia lub mała ingerencja wynika bezpośrednio z drugiego Prawa Termodynamiki, w przyrodzie entropia układu rośnie. Dodatkowo przypomina mi się hipoteza Lovelocka (Hipoteza Gai), czyli Ziemia posiada zdolność regenerowania się poprzez sprzężenie zwrotne, lecz tylko przy małej ingerencji w środowisko; w sumie nawet lekarstwo może być trucizną: Sola dosis facit venenum. Wróćmy do tematu, wydaje mi się, że w całym tym przypadku chodzi o to, aby nasz postęp cywilizacyjny był zrównoważony, jak najmniej zanieczyszczający środowisko, spełniający odpowiednie normy emisji. Nie zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że ludzkość nie potrzebuje zasobów. Jestem przekonany, że obecnie, a przede wszystkim w przyszłości społeczeństwo będzie potrzebowało ogromnej ilości surowców. Wynika to z faktu m.in. ciągłego rozwoju, wprowadzaniu odnawialnych źródeł energii, samochodów elektrycznych oraz szerokiego postępu technologicznego stosowanego właśnie w celu łagodzenia zmian klimatu. Właściwie tu jest pradoks, ponieważ w celu przeciwdziałania zmianom klimatu, oraz zmniejszenia negatywnego wpływu na środowisko będziemy potrzebować jeszcze większej ilości surowców i produkować więcej odpadów. Nasuwa się pytanie: Jaka jest cena za wprowadzenie np. Europejskiego Zielonego Ładu? Na liście surowców krytycznych dla Europy znajduje się 30 surowców, które potrzebne są do osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej. Prawie wszystkie pochodzą spoza Europy, głównie z Chin oraz Afryki. Wydobycie tych surowców wiąże się nie tylko z katastrofalnymi skutkami dla środowiska (nie spełniane są normy środowiskowe), ale także z niewolniczą pracą i wykorzystywaniem dzieci (przykład pozyskiwania kobaltu oraz koltanu w Demokratycznej Republice Konga Czy to chcemy osiągnąć za to, aby w Europie osiągnąć dekarbonizację? Dlaczego nie chcemy inwestować w surowce które posiadamy w Europie? Mało kto wie, że istnieją np. czyste technologie węglowe, czy procesy zgazowania węgla do produkcji np. syntetycznego gazu ziemnego lub wodoru. OECD oszacowało, że światowe zużycie materiałów wzrośnie ponad dwukrotnie z 79 mld ton w 2011 r. do 167 mld ton w 2060 r. Wzrost na zapotrzebowanie na surowce wynika właśnie z przyjętego planu transformacji energetycznej. Dla przykładu do produkcji akumulatorów dla pojazdów elektrycznych i baterii do magazynowania energii, UE będzie potrzebować do 18 razy więcej litu i 5 razy więcej kobaltu w 2030 r. oraz prawie 60 razy więcej litu i 15 razy więcej kobaltu w 2050 r, zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich wykorzystywane w magnesach stałych, np. w pojazdach elektrycznych, technologiach cyfrowych lub turbinach wiatrowych, może do 2050 r. wzrosnąć dziesięciokrotnie [Komunikat KE, wrzesień 2020 r.]. Zgodzę się z Autorem, że kluczowa w tej materii jest kwestia związana z rozdzieleniem produktywności od zasobów. Międzynarodowy Panel Surowcowy ONZ wprowadził definicję decouplingu, czyli rozdzielenia wzrostu gospodarczego od niekorzystanego wpływu na środowisko. W tym kierunku powinniśmy się rozwijać. Wydaje mi się, że w tej kwestii należy promować wykorzystywanie BAT-ów czyli najlepszych dostępnych technologii, recykling surowców z odpadów (złoża antropogeniczne), zwiększenie efektywności energetycznej i środowiskowej, jak również zwiększenie efektywności materiałowej.

Kolejnym tematem poruszonym przez Stevena Pinkera był wpływ dwutlenku węgla na zmiany klimatu. Zadałbym odwrotne pytanie: Jaki jest wpływ dekarbonizacji na zmiany klimatu? Patrząc na wcześniejsze rozważanie, widzę tu ogromny wpływ neutralizacji śladu węglowego np. w kontekście zapotrzebowania na surowce do transformacji energetycznej. Nie zgodziłbym się z Autorem, że dwutlenek węgla jest głównym i najważniejszym czynnikiem zmian klimatu z którym musimy walczyć. Chciałbym wspomnieć, że szczegółowy monitoring klimatu obejmuje ostatnie 200 lat, natomiast badania geologiczne, które sięgają dużo wcześniej wskazują, że zmienność klimatu jest nierozerwalnie związana z dziejami Ziemi. W historii Ziemi bywały okresy cieplejsze od współczesnego, ale również i oziębienia klimatu powodujące zlodowacenia. Dlatego badania zmian klimatu powinny brać pod uwagę przeszłość geologiczną, również tej w której nie było człowieka. Badania przeprowadzone na rdzeniach lodowych jasno wskazują, że w ostatnich 400 tys. lat zawartość dwutlenku węgla w powietrzu była wielokrotnie podoba, a wręcz większa niż współcześnie, i nie zawsze było to skorelowane ze wzrostem temperatury. Przeprowadzone analizy relacji izotopów tlenu w cząsteczkach wody zmagazynowanej w lodowcu pozwoliły oszacować średnią temperaturę powietrza na Ziemi, natomiast skład powietrza w lodzie skład atmosfery. Dodatkowo istnieje związek zmian klimatu z tzw. Cyklami Milankovic’a. Cykle te wiążą się ze zmianami parametrów orbitalnych Ziemi. Mają one wpływ na m.in. na ilość promieniowania słonecznego docierającego do Ziemi, różnice w energii dochodzącej do Ziemi mogą wynosić nawet 20-30% [Anna Hrynowiecka, 2016]. Zmiany cykli następują w okresach co około 95 i 400 tys. lat, co dokładnie koreluje się z występującymi glacjałami i interglacjałami. Zmiany klimatu powodowane są dodatkowo przez zmianę aktywności słonecznej, zmianę cyrkulacji wód oceanicznych i mas powietrza. W przeszłości geologicznej wielokrotnie obserwowano ocieplenie klimatu np. w średniowieczu, gdzie temperatura była wyższa o około 0,5–1,0°C od obecnej [Leszek Marks, 2016]. Obecnie wzrost stężenia dwutlenku węgla w atmosferze jest niewątpliwie pochodzenia antropogenicznego, natomiast nasuwa się pytanie, czy jest to dominujący czynnik powodujący zmiany klimatu?

Podsumowując chciałbym wskazać, że w pierwszej kolejności, jako społeczeństwo powinniśmy się skupić przede wszystkim na ograniczeniu emisji zanieczyszczeń do środowiska (i nie myślę tu o walce z dwutlenkiem węgla), łagodzeniu skutków zmian klimatu, a nie walką ze zmianą klimatu oraz dostosowaniem się do zmieniającego się klimatu. Powyższe osiągniemy poprzez inwestowanie w naukę, technologię oraz zrównoważone gospodarowanie surowcami.

mgr Michał Nowosielski, chemik, geolog, aktualnie doktorant AGH,członek Rady Naukowej Polskiego Klubu Ekologicznego Małopolska